5.1.23

Uzupełniam kufer na 2023 rok. Kosmetyki, które sprawdziły mi się w ostatnim czasie


W ostatnich miesiącach testowałam naprawdę sporo kosmetycznych nowości. Powoli uzupełniam kufer na nowy sezon i przygotowałam dla Was listę moich ostatnich odkryć. 

Krem rozświetlający Phlov 


Phlov Diamond Lookto idealna opcja dla osób, które lubią efekt rozświetlenia na skórze. Krem super sprawdza się nie tylko jako pielęgnacja, ale także baza pod makijaż. Mały tip – jeśli skóra lubi się przetłuszczać albo chcesz zatuszować rozszerzone pory, to taki obszar lepiej pominąć i nie stosować w tym miejscu produktów rozświetlających. 

Baza pod makijaż Clare PRO


Squalane + Ceramides Moisturizing Make-Up Base to dla mnie produkt 2w1, czyli baza i krem. Ma konsystencję żelu, ale takiego bogatego, który pięknie nawilża, zmiękcza naskórek. Delikatnie wygładza także powierzchnię skóry. Znajdziemy w niej ceramidy i skwalan. Ląduje w moim kufrze i czeka na sezon ślubny. 

Podkład o przedłużonej trwałości od La Mer


Podkład La Mer The Soft Fluid Long-Wear* jest dla mnie zdecydowanie odkryciem roku 2022. Ma wszystko, czego potrzebuję. Cienką teksturę, idealne krycie, które możemy stopniować. Pięknie trzyma się na skórze, nie tworzy efektu maski. Pracuje się nim po prostu cudownie! Na razie mam dwa kolory, ale na pewno zaopatrzę się w większą ilość. 


Korektor Dior Forever 

Dior Forever Skin Correct* jest niezwykle wydajny, pięknie kryje wszelkie zasinienia i nie wygląda ciężko pod oczami. Aplikuję go w niewielkiej ilości. Uwielbiam nim pracować. Najczęściej stosuję go u siebie w makijażu dziennym.


Puder pod oczy Clare PRO

Magic Under Eye Powder to moje odkrycie z końca 2022 roku. Kosmetyk, który super trzyma korektor w ryzach i niesamowicie wygładza obszar pod oczami.


Puder Eisenberg 


Eisenberg Ultra-Perfecting & Blurring Loose Powder* widziałam na Instagramie u @myskinstoryy. Teraz wiem, skąd tyle zachwytów! Niezwykle lekka, jedwabista niczym piórko formuła, która przepięknie wygląda na skórze. Puder nie dodaje kompletnie ciężkości makijażowi, za co ogromnie go cenię. Ponadto posiada wygodne opakowanie i siateczkę, w której zanurzamy pędzel, puszek, dzięki czemu produkt mocno się nie rozsypuje. Uwielbiam wykończenie tego kosmetyku! Muszę koniecznie kupić jeszcze jeden jaśniejszy kolor.

Podkład w pudrze od Dior 


Podkłady w pudrze są dla mnie bardzo przydatne w pracy. Możemy używać je solo, jednak ja zazwyczaj stosuję cienką warstwę do wykończenia makijażu. Rozjaśniam za ich pomocą centralne partie twarzy, definiuję konturowanie albo czyszczę obszar pod oczami. Efekt maksymalnego wygładzenia, Photoshopa gwarantowany. W tym przypadku najlepiej sprawdza mi się produkt od marki Dior Forever Natural Velvet*, który nie wygląda sucho na skórze. 

Paleta pudrów rozświetlających do wykończenia makijażu Clare PRO 


Paleta Makeup Surgery to kolejny hit od marki Clare PRO. Muszę przyznać, że Marta @doktormakeup świetnie dopracowała te produkty! W tej palecie znajdziemy cztery kolory pudrów, które nałożone w niewielkiej ilości, dużym pędzlem zapewniają niesamowity i trwały efekt glow. Nakładam je zazwyczaj na wcześniej zmatowioną skórę. 

Różane cudo od By Terry

By Terry Brightening CC Palette 2 Beach Bomb – nie mogę przestać zachwycać się tą paletą. Dla mnie to małe dzieło sztuki z przepięknymi różami i pudrem do konturowania. Świetnie się nią pracuje, nadaje makijażowi zupełne inny wymiar świeżości, dziewczęcości. Dodatkowo ma różany zapach. 

Hitowy cień Moonstone od Bobbi Brown w innej formule 

Bobbi Brown Moonstone* na pewno bardzo dobrze znacie z wypiekanej wersji, w formie kremowej równie pięknie iskrzy i tworzy efekt mokrej powieki. Uwielbiam aplikować go na środek, w kąciku wewnętrznym oka. 

Nowy, przepiękny odcień nude od Mac


Uwielbiam to kremowe, błyszczące wykończenie od Mac, które ma niezwykle mocną pigmentację i nie wysusza naszych ust. Kolor I've Been Naughtyze świątecznej kolekcji na pewno przyda mi się w sezonie ślubnym. 

Szminka Dior Addict 100 nude look – pielęgnacja i kolor w jednym



Jak jesteśmy przy pięknych odcieniach nude, to nie mogę pominąć wariantu od Dior, który ostatnio bardzo często stosuję w pracy – to Dior Addict nr 100 nude look*. Linia, która nie tylko nadaje kolor, ale także pielęgnuje nasze usta. Nie zliczę, które to już moje opakowanie. Właśnie uzupełniłam zapas.

Na dzisiaj to już wszystkie moje hity. Mam nadzieję, że do czegoś Was zainspirują. Większość z nich możecie zobaczyć w tutorialu makijażowym na moim Instagramie. Wrzucam Wam do niego link

*linki afiliacyjne

Udostępnij

1 komentarz

Moje lekcje makijażu

Moje lekcje makijażu

Zapisz się na kurs wideo online