Krótka historia pewnej pary...

Dziś znowu się pojawiam. Nie miałam tego w planach, lecz słońce, które świeciło w ciągu dnia, dało mi wiele energii, którą musiałam wykorzystać- wyjść i zrobić kilka zdjęć, gdyż do głowy wpadł mi zestaw:). Niestety, gdy wyszliśmy z bratem na zewnątrz ta piękna 'żółta plama' na niebie zdążyła się ukryć, co spowodowało, że zdjęcia nie są zadowalające. Wracając do zestawu, chciałabym przedstawić Wam pokrótce jego historię. Zacznę od spódniczki, której życie zaczęło się z kilkanaście lat temu. Najpierw nosiła ją mama, a później zamieszkała na kilka dobrych lat na strychu, dopóki ja na niego nie wparowałam i nie wyciągnęłam kilku perełek- ona była jedną z nich. Po małych przeróbkach u krawcowej,stała się jedną z moich ulubionych i gości wśród tych najlepszych w mojej szafie. Teraz nadszedł czas na koszulę, którą znalazłam u mamy w garderobie. Muszę przyznać, że dość dobrze ją przede mną ukryła w stercie innych ubrań, ostatnio wszystko przede mną chowa;).
Ostatnio chciałam przedstawić Wam zestaw w obecnie modnych kolorach, czyli w przepięknych soczystych barwach, jednak jak na razie nie mogę się do nich przekonać, więc mają miejsce u mnie w dodatkach, bądź makijażu, szczególnie w szminkach, na których punkcie mam bzika od dłuższego czasu. Jestem na etapie oswajania się z pięknymi neonowymi kolorami, przygotujcie się na coraz częstszą obecność ich w moich zestawach:).
pozdrawiam ;*
A i mam małe pytanie do Was- spotkała się może któraś z Was z neonową, matową szminką w odcieniu pomarańczowym? Jeśli tak to proszę o podpowiedzi, będę bardzo wdzięczna:)

spódniczka-vintage, koszula-vintage, torebka-next